Sztuczna inteligencja wdziera się do każdego obszaru naszego życia, a Copilot to najlepszy przykład na to, że pracę programistów zmieni nie do poznania.
Marcin Czarkowski
2021-07-19
Kiedy w zeszłym roku świat ekscytował się modelem językowym GPT-3, wielu fanów nowych technologii nie mogło usiedzieć z ekscytacji nad tym jakie konsekwencje dla ludzkości przyniesie taki wynalazek.
Niedługo po premierze samego modelu na Twitterze zaczęły krążyć róznorakie dema związane z generowaniem komponentów, budowaniem interfejsu użytkownika czy tworzeniem poezji. Wszystko to z jednej strony było traktowane z przymrużeniem oka, jednak z drugiej generowało mnóstwo pytań o rolę człowieka... w zasadzie we wszystkim co widzimy wokół nas.
Wspominając o generowaniu tekstu przy pomocy modelu językowego jesteśmy przecież tylko o krok od generowania kodu, który jest niczym innym jak tekstem podążającym za zestawem ściśle określonych reguł. W końcu już na studiach uczymy się o modelowaniu gramatyki, symbolach, pracy interpretera i kompilatora czy prostych językach programowania, które możemy stworzyć na przestrzeni jednego semestru. Czy kogoś w takim razie dziwi fakt, że kiedy poważna firma bierze się za temat generowania kodu, to rezultat ich pracy natychmiast ląduje na nagłówkach branżowych portali?
W najnowszym odcinku na kanale Przeprogramowani postanowiliśmy zmierzyć się z tematem generowania kodu na życzenie, a konkretnie z testami narzędzia Copilot tworzonego przez GitHuba we współpracy z Microsoftem. Pierwsze prezentacje i dema wyglądały naprawdę zdumiewająco, więc nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy Copilota nie zaprezentowali naszym widzom.
Zapraszamy na film!
Co piątek rano dzielimy się sześcioma wartościowymi materiałami na dobry początek weekendu.
Dołącz do społeczności 2 tys. ambitnych programistów.